Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Przemyślenia

Cześć  Dzisiejszy wpis zacznę od bilansów (wczorajszego i dzisiejszego), a pózniej przejdę do gadania XD  Bilans z wczoraj :  -kanapka z humusem  -3,5 placka ziemniaczanego ze śmietaną (były spore;( ) -kakao z proszku z mlekiem oczywiście  -dwie miski kremu z pomidorów z makaronem + jogurt -dwie średnie kromki bagietki + dwa plastry sera  =bilans troche słaby ale chyba dzisiejszy gorszy  Bilans z dziś:  -kanapka z humusem  -trzy kromki chleba z sosami  -naleśnik z serem  -kakao w proszku z mlekiem  -miska kremu z pomidorów i makaronem + jogurt  -cztery kromki chleba z serem (nie pamietam ile dokładnie sera)  = bilans porażka  Dzisiaj chociaż odrobine pocwiczylam, ale mam zamiar zrobić sobie jakiś harmonogram ćwiczeń.  Co do planów... cały czas mysle o moim ciele, podczas każdego posiłku. Mysle ile waże teraz, ile będę wazyc po zjedzeniu danej rzeczy, ...

Nie wiem

Cześć  Dziś jakos nieoficjalnie postanowiłam tutaj napisać. Nowy post oczywiście. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, bynajmniej dawno nie udzielałam sie tutaj.  Przez ostatnie czasy waga mi podskoczyła, samoocena jeszcze bardziej spadła , a ogólne problemy sie nie kończą.  Teraz waże chyba ponad 46! Koszmar jakiś!  Ostatnio nawet nie mam postawy do odchudzania, nie umiem o tym myśleć. Brakuje mi tego uczucia, pamietam jak jeszcze przed moimi feriami miałam taki okres, gdy nienawidziłam jedzenie. Na samym początku po prostu go nie lubiłam ale jak miałam zjeść to już jadłam, wtedy było zupełnie inaczej. Nie mogłam patrzeć na jedzenie, wziasc go do ust, myślec o nim, bo odrazu słabo mi sie robiło. To był czas gdy oficjalnie powiedziałam sobie w myślach „jestem anorektyczką”. Czułam sie dobrze z tym faktem i w dzisiejszym dniu bardzo mi tego brakuje. Jestem zrozpaczona moją nędzną postawą. Staram sie ćwiczyć ale jednak nie daje to zbyt wiele. Chciałabym p...

Zaczynamy!

Cześć dziewczyny !  Dzisiaj już nowy dzień, posty staram sie wstawiać bardziej regularnie ;) czy to lepiej nie wiem? Ale mam nadzieje, że wam to przeszkadzać nie będzie!  Dzisiaj poszło mi całkiem nieźle patrząc na ostatnie dni, zjadłam troche mniej i jednocześnie bardziej zdrowo. Żadnych zbędnych i bezsensownych kalorii w moim dzisiejszym bilansie sie nie znalazło ! Są jedynie dwie rzeczy, nad którymi mogłam pomysleć, ale cóż.  U mnie w szkole dziś srednio, tak pół na pół można by powiedzieć. Z jednej strony troche słabo, bo do mojej klasy doszła dziewczyna, która nie lubi mnie i ja jej, chociaż ona nie wie o tym, że ja wiem XD przetrwałam to jakos chociaż chyba 3 razy słyszałam jak mnie obgaduje ze swoimi przydupasami (moimi starymi przyjaciółkami, które obecnie próbują jej sie przepodobac jak cholera!). W dodatku cały czas obrabia dupę innym moim przyjaciółkom i próbuje dobierać sie do chłopka, który mi sie bardzo podoba (mówiłam wam o nim w którymś z poprzedn...

Od nowa

Witam wszystkie motylki ! Dzisiejszy dzień zaczynam na nowo. Nowe zasady, nowe opcje, nowa ja. Wiem, że już dawno po nowym roku, żeby pisać o zmianie siebie, ale lepiej dziś niż za rok nie uważacie? Dzisiejszy dzień nie zalicza sie do udanych, a raczej jest już skazany na porażkę. No cóż, nie należy sie poddawać jak to kiedy robiłam. Otwieram sie na nowe możliwości :D Bilans: Placuszki bananowo-owsiane Pół miski zupy warzywnej, miał być to barszcz ukraiński, ale mojej mamie wyszła po prostu zupa warzywna Dwa domowej roboty hot-dogi Pewnie do wieczora bilans nabędzie nowych towarzyszy, ale dziś dam sobie już spokój. Pije dużo wody, wczoraj jeszcze wzięłam te tabletki na przeczyszczenie, które nadal działają. Pewnie zjem sobie jeszcze lody waniliowe ^^ Pewnie część z was powie, że nie ma we mnie nic z motylka, ale jestem nim od dawna i czasem każdy potrzebuje przerwy czyż nie? Do tej zmiany przekonała mnie Julia (ktorej bardzo dziękuje) kiedy czytając jej blog miałam zupełn...

Chyba kończę

Witajcie  Zaczynam tak ogicjalnej z jednego powodu ... chyba kończę.  Praktycznie nikt nie czyta tego bloga, wiec po co w ogóle go pisać? To tak jak bym opowiadała samej sobie każdy swój dzień jeszcze raz. Bezsensu?  Nie kończę z Aną oczywiście, ponieważ muszę nauczyć sie nienawidzić jedzenie i przede wszystkim schudnąć. Zobaczyć na wadze to cholerne 40!  Dziś dużo zjadłam wiec biorę leki na przeczyszczenie.  Trzymajcie sie a ja zastanowię sie czy dalej pisać.